ADaMI
Administrator
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: NiEzidentiFikoWano
|
Wysłany: Pią 16:10, 28 Paź 2005 Temat postu: Need for Speed: Most Wanted |
|
|
Pal sześć Colina, pies trącał Xpanda... w świecie pecetowych gier samochodowych liczy się tylko Need for Speed! Oczywiście tylko wtedy, gdy brać pod uwagę wyniki sprzedaży.
Serie "Need for Speed" chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, gdyż są to według 99,99999999999% ludziów na Świecie najlepsze wyścigi. Wielki sukces odniosła pierwsza odsłona Need for Speed: Underground, ponieważ wtedy(to było dosyć dawno) było to coś nowego. Zaczynały się pojawiać już wyścigi uliczne, jednak nie tak rozbudowane.
Największym novum rzutującym w Need for Speed: Udrground 2 to otwarte miasto, w którym dostęp do wszystkich dzielnic otwiera się wraz z przechodzeniem kolejnych etapów w grze.Otwarte miasto pociągnęło za sobą szereg zmian w stosunku do poprzedniczki. W NFSU2 to sami wybieramy wyścigi w dowolnej i najwygodniejszej dla nas kolejności. Rzecz jasna nadal trzeba zaliczyć ileś tam dragów, driftów i innych konkurencji, aby pchnąć akcję do przodu, ale już nikt nie każe nam odbywać jazd w ściśle określonej kolejności. W momencie, gdy do okienka naszego samochodu zapuka sponsor, a jest to nieodłączny element gry, do listy wszystkich wyścigów dochodzą także jazdy sponsorowane. Obecność inwestora nakazuje nam ładować kasę w tuning zewnętrzny, abyśmy bez wstydu mogli cyknąć kilka fotek na okładkę prestiżowych magazynów. Jednakże za kilka wyścigów można zainkasować naprawdę spore pieniądze, które później włożymy w podrasowanie osiągów samochodu. Gdy już wywiążemy się z całej umowy, do czego potrzebne jest zaliczenie wcześniej wspomnianych wyścigów sponsorowanych, pojawienie się na kilku okładkach czasopism, a ponadto wygranie określonej liczby wyścigów, możemy „zasilić” nasz garaż nowym pojazdem. I to stanowi kolejną nowość, która tym razem może nie spodobać się ortodoksyjnym miłośnikom Undergroundu.
Pisk opon, przeciwnicy, trasa, niesamowite prędkości, świat nocnych wyścigów obezwładniający szybkością i ogłuszający rykiem samochodów a pośród tego wszystkiego nasza osoba. Zapowiada się nie lada wyzwanie dla ludzi o mocnych nerwach, sprawnych palcach i niespokojnej duszy…to kontynuacji absolutnego hitu ubiegłego roku, gry Need for Speed Underground. Underground 2 to całkowicie nowe tryby rozgrywki: StreetX, Outrun, Downhill Drift oraz Underground Racing League. Oczywiście w grze będą także dostępne tryby Circuit, Drift oraz Drag, doskonale znane z pierwszej części.
Circuit - W tym trybie wykonujemy okrążenia na zamkniętej trasie,
Sprint - Tutaj ścigamy się po otwartej trasie (nie ma żadnych okrążeń. Jazda z punktu A do B po wyznaczonym torze)
Drag - to bardzo popularny w Stanach Zjednoczonych typ wyścigów na Ľ mili.. polega na jeździe po prostej na określonym odcinku drogi gdzie liczy się tylko przyśpieszenie naszego samochodu, który osiąga maxymalna prędkość, a nam wzrasta poziom adrenaliny. Nie musimy skręcać, a co najwyżej zmieniać pasy w momencie, kiedy chcemy wyminąć pojazd przeciwnika. Tu należy pokazać naszą perfekcyjną umiejętnością zmiany biegów. Nieodpowiednia zabawa z biegami nie tylko nas spowolni, ale może także uszkodzić silnik. Naprawdę nie jest łatwo wykazać się dobrą podzielnością uwagi i niezłym refleksem.
Drift – to następny, już znacznie mniej emocjonujący od poprzednich, ale równie grywalny typ wyścigów. Chodzi tu o wykonywanie jak najdłuższych poślizgów na zamkniętym dla ruchu torze. Wszelkie stłuczki (te z samochodami przeciwników, jak i z bandą) powodują nie zaliczenie przez komputer wykonywanego właśnie poślizgu.
Downhill Drift - ta same zasady jak w wyżej opisanym drifcie lecz wszystko rozgrywa się na górskich ulicach miasta.. więc jeśli lubicie poślizgi i zdzieranie opon na zakrętach to te dwa tryby powinny przypaść wam do gustu..
Street X, - w którym ścigamy się po wąskich i krótkich torach, bardzo podobnych do tych z Driftu (moim skromnym zdaniem)
Underground Racing League - w skrócie zwany URL’em.. wyścigi odbywają się na specjalnym torze jak dla mnie troche przypomina taki dla bolidów formuły 1.. w sumie nic rewelacyjnego.. ale jeśli lubimy długie emocjonujące wyścigi być może to coś dla ciebie
Ostatnim z tych debiutanckich trybów jest Outrun Nie jest on tak typowy, jak pozostałe, bowiem może rozgrywać się tylko podczas swobodnej jazdy po mieście. Otóż po ulicach metropolii jeżdżą samochody innych undergroundowych kierowców. Jeśli akurat znajdziemy się tuż za takim wozem (są one zaznaczone na mapie) i uczepimy się jego ogona, to mamy możliwość sprowokowania kierowcy tak, by zechciał się on z nami ścigać. Polega to mniej więcej na tym że ścigany, by wygrać, musi oddalić się od ścigającego na trzysta metrów. Jeśli ścigający dogoni i wyprzedzi ściganego to role się odwracają i teraz ścigający staje się ściganym, a ścigany ścigającym. (Trochę zagmatwałam wiem.. ale wypróbujcie w praktyce.. )
"Pierwszy kontakt z programem nie zwiastował rewolucji. Na ekranie pojawiło się proste menu wraz z kilkoma trybami rozgrywki. Mogłem wybrać Toll Booth, czyli wyścig od punktu zbierania opłat do punktu zbierania opłat (w USA płatnych autostrad nie brakuje, ciągną się także przez miasta), do tego klasyczny Sprint Race i nieśmiertelny Drag Race, którego zasad chyba nikomu tłumaczyć nie trzeba. Producent wspomniał mi jeszcze na ucho o fabule, które zepnie przygotowywany tryb kariery, po czym pokazał, jak wybrać samochód.
Tych nie było wiele - naliczyłem raptem osiem wozów, w tym wypasione BMW, Mazda RX8, Porshe GT2 i bodajże Lamborghini Gallardo. W końcowej wersji produktu licencjonowanych samochodów będzie oczywiście znacznie więcej (około 40), a wszystkie bryki powstaną na podstawie bardzo dokładnych modeli 3D. Na razie musiałem się też zadowolić tylko podstawowymi przeróbkami: zmianą koloru wozu czy kilku podstawowych części. W finalnym Need for Speed: Most Wanted tuningu oczywiście nie zabraknie, ba, będzie on dużo bardziej rozbudowany niż w Need for Speed: Underground 2. Pan z Electronic Arts zapewnił mnie, że skupiono się głównie na sprzęcie poprawiającym wizualny wygląd samochodu, czyli na rozmaitych duperelkach, które można doczepić do karoserii, aby się równo błyszczała. Z ankiet przeprowadzonych przez graczy w USA wynika bowiem, że właśnie takie ulepszenia interesują ich najbardziej. Nie oznacza to na szczęście, że silnik czy skrzynia biegów unikną przeróbek. Nic z tych rzeczy - jak pełen tuning, to pełen tuning i kropka!
Parę chwil później na ekranie pojawiła się trasa. Stałem koło budki do pobierania opłat, daleko przede mną majaczyło jakieś miasto, tu i ówdzie rosły drzewka, a na niebie świeciło słońce.
Tak, tak, nie mylicie się - słońce. W Need for Speed: Most Wanted są wyścigi nocne, ale znacząca część wyścigów toczy się w świetle dnia, gdy po niebie wędrują chmurki, a każdy budynek dokładnie widać. Zmusiło to programistów do wprowadzenia mocnych zmian do silnika gry. Teraz błyski neonów nie mają już tak wielkiego znaczenia: liczą się tekstury budynków, animowane drzewa na poboczu, do tego wrażenie prędkości. A te, jak się po chwili przekonałem, jest wyśmienite.
Już po pierwszych 100 metrach wiedziałem, że zmienił się też model jazdy. Samochody stały się dużo cięższe i nieco mniej zwrotne, przez co wydają się bardziej rzeczywiste. Człowiek pędzi nimi na złamanie karku i ma świadomość, że siedzi za kierownicą naprawdę wielkiej krowy o długiej drodze hamowania i mocarnym zrywie. Mi obecny model jazdy odpowiadał bardziej niż ten z Need for Speed: Underground 2, ale człowiek z Electronic Arts powiedział, że tu wszystko jeszcze może się zmienić. Zwrócił za to moją uwagę na zniszczenia.
No właśnie: dość szybko skorzystałem z nitro, a po chwili - nie znając zupełnie trasy - władowałem się na jakąś ścianę. Samochód przygięło, usłyszałem głośny trzask, zobaczyłem, jak gnie się maska. Wyglądało to naprawdę ładnie, choć nie ukrywam, że model zniszczeń był mocno lajtowy. Mój towarzysz wyjaśnił mi, że licencja zmusiła ich do dość łagodnego potraktowania tematu. Jedynie wozy policyjne składają się jak na samochody przystało, niemal tak efektownie jak w Burnoucie. Jednak na razie żadnej policji nie widziałem i nie uwierzyłem kolesiowi na słowo. Podziwiałem za to klasyczne miasto Wschodniego Wybrzeża, ciasne uliczki i krawężniki, wystrzyżone trawniczki, jakieś fabryki, fragmenty lasu. Przypomniał mi się klimat rodem ze starych odcinków serii, tych sprzed ery Undergroundu!
Gnałem za to do przodu, mijając albo rozwalając rozstawione na środku drogi ławeczki. Czas mnie gonił jak oszalały i gdy już spadł do 5 sekund, dopadłem kolejnego toll boothu. Śmignąłem obok szlabanu, dostałem premię czasową i popędziłem dalej. Moją osobą zainteresowała się wówczas policja. Usłyszałem w radiu komunikat o jakimś furiacie, który zakaszania autostradą jak dzik, po czym na drogę wwaliła mi się policyjna fura. Oczywiście ruszyła moim tropem.
Przyspieszyłem. Dopadłem jakiegoś progu, po którym mój samochód przeleciał kilka metrów w powietrzu. Pokazała mi to kamera umieszczona gdzieś na trasie, z boku, po filmowemu. Krótkie ujęcie - może dwie sekundy - i znów obraz siedział za plecami pojazdu. Syreny wyły coraz głośniej, policja kręciła się za moim kuprem. Skręciłem w lewo, potem w prawo, trzasnąłem jakiś śmietnik, który pofrunął na środek trasy i utrudnił pościg gliniarzom. Ja zaś zajechałem na metę.
Koniec? Nic z tych rzeczy. Mimo że dopadłem mety i zaliczyłem wyścig, wciąż miałem frajerów na ogonie. Gra łaskawie przydzieliła mi minutę na pozbycie się tego obciążenia; w przeciwnym wypadku groził mi mandat, a może nawet odsiadka. Spojrzałem na mapkę, było gorąco. Dałem po garach, na najbliższym skrzyżowaniu odbiłem w lewo, potem ściąłem zakręt w prawo i przyspieszyłem. Kątem oka dostrzegłem, jak gliniarze zderzają się z betonowym parkanem, krzesząc iskry i mocno deformując maski swoich wozów. Prawdziwy Hollywood!
Sęk w tym, że wciąż miałem na ogonie kilku napalonych frajerów. Słyszałem ich okrzyki przez radio, ale nie bardzo się nimi przejmowałem. Nie było na to czasu. Wpadłem w kolejny zakręt, zderzając się z jakimś deklem. I wówczas gość z Electronic
Arts zaprezentował mi kolejny efekt: swoisty odpowiednik bullet time. Przed następnym skrętem nacisnąłem guzik, a czas zwolnił do granic możliwości. Wóz nadal zataczał się jak pijany, lecz robił to wolno, a ja mogłem perfekcyjnie zmieścić się pomiędzy dwoma policyjnymi wozami, które zasadziły się tu na mnie. Wrażenie było naprawdę niesamowite! W parę chwil później zarąbałem w płot i na tym wyścig się zakończył.
Pojeździłem jeszcze trochę, podyskutowałem o nowych opcjach, zmianach, taktykach (ponoć policjanci stosują prawdziwe taktyki policyjne, wykorzystywane w czasie pościgów), przetestowałem inne tryby. Wiem już, że Need for Speed: Most Wanted będzie jednym z najjaśniejszych punktów tej jesieni. Electronic Arts też ma tę świadomość - przygotowuje wersje PL dla pecetów i konsoli Playstation 2, inwestuje w reklamy i specjalne imprezy (najbliższa odbędzie się w połowie września na warszawskim Bemowie). Ja już czekam na premierę tej gry..."
Autor : Wojciech - "Atari"
[link widoczny dla zalogowanych] - najlepsza polska strona nfs
Post został pochwalony 0 razy
|
|